Ostatnie dni Wielkiego Tygodnia maja szczególne znaczenie w tradycji ludowej i chrześcijańskiej. Jest to zwykle zarazem czas budzenia się przyrody do życia, jak i czas święty, związany z refleksą nad śmiercią Jezusa Chrystusa i Zmartwychwstaniem.
W Wielki Czwartek w Kościele rzymskokatolickim milkną dzwony i dzwonki (tzw. zawiązanie zwonów). Aż do Wielkanocy do wydawania dźwięków używa się kołatek. Dawniej dumą każdego chłopca było samemu zrobić taką kołatkę. Można ją wykonać i dzisiaj. Z drewna wykonujemy mała deseczkę. W deseczce trzeba zrobić otwór. Do otworu wstawiamy drewnianą rączkę. Mocujemy ją od spodu, a na wierzchu w tej rączce mocujemy obok siebie dwa młoteczki drewniane. Poruszając rączką ruchem ręki wprawimy w ruch młoteczki, które będą uderzały w deseczkę i wydając charakterytczny klekot.
W tradycji ludowej wierzono, że dźwięk kołatki odpędza złe duchy i różne demony. Dlatego też dawniej nie zabraniano dzieciom zabawy kołatkami. Zwyczajnym był widok dzieci biegających w Wielki Czwartek po wsi wokół domostw z kołatkami, których dźwięk odpędzał zło jednocześnie informując o nadchodzącej radości Zmartwychwstania Pana Jezusa.
Zofia Warciak
(na podstawie:
Karpaty pełne czarów. O wierzeniach, medycynie i magii ludowej Karpat polskich [red.] K. Ceklarz, R. Kowalski [w:] Prace Komisji Kultury Nowotarskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, t. II, s. 120-140.
W. Jostowa, Zwyczaje doroczne ludności Polskiej Orawy [w:] „Zagadnienia z kultury Podhala, Spisza i Orawy”, z. 3, Nowy Targ- Zakopane 1986, s. 51-54.)